Rosa Savannah, dominikańska siostra bractwa, zostaje ruchana w moim pokoju w akademiku

Jak każdy typowy kolega ze studiów, mam coś do oszałamiającej Rosy Savannah.Ona ma ten nieodparty ponęt, niczym magnes, wciągający cię do środka.Jej soczyste krągłości i ten zabójczy uśmiech, nie dający się oprzeć.Pewnego dnia, po wyczerpującym wykładzie, zaprosiłem tę dominikańską siostrę bractwa z powrotem do siebie.Co było dalej, pytasz?No, powiedzmy, że miałem okazję zobaczyć Rosę Savannaha w zupełnie nowym świetle.Gdy udaliśmy się do mojego pokoju w akademiku, sprawy przybrały niespodziewany obrót.Roza, dobra dziewczyna, nagle zrobiła się dzika.Rozebrała się tam na łóżku, odsłaniając swoje nieskazite czarne ciało.Nie mogłem się powstrzymać.Wysłaniałem pulsującego kutasa, a Rosa ujeżdżała nim jak profesjonalistka.Pok roznosił się naszymi namiętnymi jękami, gdy pieprzyłem ją z rozkoszy.Widok jej ubrań wije się w rozkoszy, wijący się w jej ciele, nigdy nie zapomniałem o tym widoku.I na pewno nie zapomnę o nim tak samo jak o nim.